Dlaczego przebywanie na łonie natury jest obecnie tak ważne, gdy wszystko wokół staje się niestabilne?

Chciałbym zainspirować oraz zachęcić Cię do tego, aby w najbliższych ciepłych miesiącach, świat natury stał się dla Ciebie bardzo ważnym miejscem. Natura jest obecnie naszym największym sprzymierzeńcem. To właśnie poprzez nią przejawia się i aktywuje nowa, pięciowymiarowa planetarna matryca, więc jeśli ktoś chciałby się otworzyć w sobie, na rozkwitającą właśnie na Ziemi nową świadomość, to największe wsparcie oraz stymulacje otrzyma, przebywając na łonie natury. W perspektywie najbliższych miesięcy zdecydowanie się na taki krok, uczyni ogromną różnicę.

W związku z tym, co się dzieje teraz na świecie, panuje tendencja, żeby kierować uwagę na różne wydarzenia, co jest dosyć obciążające pod kątem mentalno-emocjonalnym. Obecna sytuacja na pewno wśród wielu osób wywołuje sporo niepokoju oraz niezrozumienia. W dalszym ciągu będzie się ona rozwijać dynamicznie, w kierunku przetransformowania świata, a przede wszystkim przewartościowania ludzkości (za kilka dni wrzucę dłuższego posta, dotyczącego tego, co moim zdaniem, czeka nas w najbliższej przyszłości).

Ludzi będzie pochłaniało to, co się dzieje dookoła, przez co w bardzo małym zakresie będą obecni w sobie, zakotwiczeni w swoim centrum. Trzeba pamiętać o tym, że im więcej uwagi się poświęca zewnętrznym wydarzeniom, które są i będą po prostu przejawem rozpuszczającej się starej, planetarnej matrycy trzeciego wymiaru, tym siłą rzeczy pojawia się mocniejsza, nieuświadomiona tendencja, aby zapominać o skupieniu się na swoim wnętrzu, ciszy w sobie, przez co człowiek staje się bardziej rozregulowany oraz niezintegrowany. Trend ten będzie obecny u bardzo dużej ilości osób.

Dlatego polecam Ci, abyś postarał się każdego dnia znaleźć minimum pół godziny, poświęcając ten czas na obcowanie z naturą. Moją ulubioną metodą jest po prostu leżenie na boso na trawie i ładowanie się energią słońca. Polecam najpierw przez około 10 minut wykonać wizualizację, połączoną z oddychaniem, która pomaga skutecznie połączyć się ze świadomością planety oraz słońca. Robiąc wdech, wyobraź sobie, że ściągasz do swojego ciała energię ze słońca. Następnie na chwilę zatrzymaj oddech i robiąc wydech, wypuść energię poprzez swoje bose stopy, a także plecy w głąb ziemi. Ponownym wdechem ściągnij energię z ziemi, z powrotem do ciała, ponownie zatrzymaj na chwilę w ciele, po czym wypuść z ciała wraz z wydechem energię znów do słońca. Następnie rozpocznij następny cykl.

Kolejne 20 minut spędź już w ciszy, całkowicie „stapiając” się za pośrednictwem wszystkich zmysłów z naturą. Połącz się z teraźniejszością, wniknij w nią jak najgłębiej. Staraj się usłyszeć jak najwięcej dźwięków, jak najwyraźniej poczuć swoim ciałem  kontakt z ziemią, poczuć na całym ciele słoneczne promienie, być świadomym jak największej ilości zapachów. Jeśli masz otwarte oczy, to warto też się rozglądnąć dookoła i wniknąć wzrokiem jak najgłębiej w każdy element przyrody, zdać sobie sprawę z jak największej ilości szczegółów, czując niewidzialną więź ze wszystkim, co Cię otacza. Pamiętaj też o tym, że uczucie wdzięczności i miłości wobec Ziemi jest kluczem, który dostraja Cię do tego, aby jak najefektowniej i najkorzystniej odebrać dobroczynne działanie i pomoc Matki Ziemi.

Jakie korzyści przyniesie każdemu codzienne, świadome przebywanie na łonie natury? Pamiętajmy, że planeta jest żywą i świadomą istotą, która przechodzi przez swój proces wzniesienia świadomości, jednocześnie asystując i pomagając w tym samym wszystkim ludziom, którzy przynależą po prostu do jej ciała.

Poprzez bosy kontakt z ziemią, każdego dnia na bieżąco odprowadzane są negatywne, destrukcyjne, oparte na lęku wszystkie myśli i emocje, czyli oczyszczana jest nasza psychika. Mając na uwadze to, że wspiera nas w procesie ewolucji naszej świadomości, uwalnia z nas również wszystkie zapisy z naszej pamięci komórkowej, czyli cały wynikający z przeszłości balast na poziomie emocji i przekonań, które jest dla nas obciążeniem, blokującym nasz rozwój w kierunku bycia wielowymiarowymi istotami światła.

Ziemia wyciąga z człowieka wszystko, co mu już nie służy, co jest dla niego szkodliwe, jednocześnie ruch energii w drugim kierunku – od Ziemi do człowieka – powoduje napełnienie, naładowanie wszystkimi energiami, które są mu w danym okresie niezbędne. Są to energie równoważące i harmonizujące psychikę oraz umysł, przynoszące spokój, rozluźnienie i świeżość, wzmacniające witalność i odporność ciała, uzdrawiające ciało, zwiększające optymizm, radość, wiarę w siebie, siłę do działania. Planeta wie, dokąd dąży, w jakim kierunku przebiegać będzie ewolucja ludzkości, podobnie jak informacja ta dociera do nas również ze słońca, za pośrednictwem słonecznych fotonów. Jeśli otworzymy się na jej przyswajanie, energie te będą nas inspirować, otwierać, prowadzić i popychać do pozytywnych zmian w kierunku nowej jakości życia, opartej na większej harmonii, spokoju i miłości. Będzie w nas również rozwijał się na poziomie intuicji i podświadomości szerszy wgląd i perspektywa na to, co się dzieje na świecie, przez co będziemy reagować na wszystko z poziomu zrozumienia, spokoju i optymizmu.

Niekorzystanie z tak potężnego wsparcia i energii, mając na uwadze to jakiej  zmianie częstotliwości podlegają teraz nasze ciała fizyczne, umysły i psychika, wydaje się mocno nierozważne i nierozsądne.

Najkorzystniejsze dla człowieka w obecnych czasach wielkich zmian jest więc jak najmocniejsze zakorzenienie się w polu natury, uziemienie się poprzez bose stopy, ładowanie się informacją przychodzącą w fotonach słonecznych, wprowadzenie do swojej diety dużej ilości surowej roślinności (szczególnie picie świeżych, wyciskanych soków, pamiętajmy o tym, że wszystkie świeże rośliny, zawierają w sobie czystą, nieprzetworzoną energię, informację i świadomość Ziemi). Dopiero pozostając tak mocno ugruntowanym w polu i świadomości Ziemi, warto wyjść ze swoją uwagą na zewnątrz, w kierunku świata, obserwować czy uczestniczyć w wydarzeniach, zachowując balans pomiędzy emocjonalnym zaangażowaniem, a pozostawaniem obserwatorem zdarzeń. Wszystko to spowoduje, że człowiek, będąc silnie osadzonym w energetycznym polu nowej ziemi, ulegając własnemu procesowi transformacji, uzdrowienia i wzniesienia, będzie obserwował jak na naszych oczach stary, trzeciowymiarowy świat odchodzi w zapomnienie.

Dzięki temu z każdym kolejnym miesiącem będziemy czuć w sobie coraz większy spokój i równowagę, niezależnie od tego, co będzie się na świecie, czy w kraju działo. Zaczniemy też dostrzegać więcej nowych możliwości, szans, ścieżek rozwoju, zarówno jeśli chodzi o własne życie, jak i również przyszłość świata, co okaże się niezbędną i drogocenną wartością, ponieważ wielu ludzi będzie stawało się coraz bardziej zagubionymi i zdezorientowanymi, nie potrafiąc w zdrowy i optymistyczny sposób patrzeć w przyszłość. Są to bardzo ważne argumenty, które przemawiają za tym, aby zacząć obcować więcej z naturą. Bardzo wyraźnie będziesz czuł, a także widział różnicę, jeśli przyjrzysz się osobom z Twojego otoczenia, którzy tego nie robią.

Wszystko to uczyni ogromną różnicę w odniesieniu do postawy, w której człowiek ignoruje wsparcie natury, nie oczyszcza i nie odprowadza na bieżąco poprzez bose stopy niskowibrujących wzorców myślo-emocji z ciała, nie wystawia się na działanie słońca, je byle co, poświęca całą uwagę zewnętrznym wydarzeniom, obciążając nieustannie swoją psychikę, szczególnie jeśli przeznacza czas na oglądanie telewizji, z której płynie treść oparta na energii strachu.

Płynąca z serca wiedza i intuicja będzie teraz ludziom coraz wyraźnie podpowiadała, jak ważne jest obecnie, gdy wszystko wokół jest niestabilne, obcowanie z naturą. Myślę, że bardzo dużo ludzi czuje to teraz w sobie.

Ten post ma 5 komentarzy

  1. umbbra

    Tak, pozostawanie obserwatorem obecnych wydarzeń przynosi wiele korzyści. Emocjonalnych jak i materialnych 🙂

    Bardzo chciałabym obcować z naturą. Jednak – (tu wymówka) – wyprowadziłam się ze wsi do Gdańska i ten kontakt jest bardzo ograniczony zwłaszcza przez kwarantannę. Kiedyś uwielbiałam biegać na boso po trawie, wczoraj na spacerze gdybym zdjęła skarpetkę to chyba bym zamarzła xD

    Co poradzić na obcowanie z naturą na boso gdy jest mi tak zimno?

  2. Iza

    dziekuje, dziekuje :))to co piszesz , bardzo mnie podnosci…

  3. Hanna Walter

    Też właśnie tak to czuję, każdego dnia chodzę na długie spacery, staram się chodzić boso w moim ogródku. Ostatnio moje konto na instagramie stało się jednym wielkim kontaktem z przyrodą, lasy, pola, zwierzęta 🙂 Teraz już wiem dlaczego, dziękuję za ten post i pozdrawiam ciepło z Irlandii

  4. Maria Alicja

    To prawda : )

  5. Janina

    fantastyczne informacje i bardzo budujące, dziekuję

Dodaj komentarz